Nie mogłam się doczekać, aż zniknie różowy szkic i uszyłam, a potem wypłukałam tylko w wodzie i się wypłukał:)
A kosmetyczka ma już swoją właścicielkę.
Ten żaglowiec szkicowałam na wzór Pgorii, wiem, że trochę nie wyszło, bo jednego rejowego żagla zabrakło. Nie zmieścił się:) A nowej właścicielce i tak się chyba podoba, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz