Strony

piątek, 27 grudnia 2013

To co było przed...

To co było przed..., czyli to co było przed świętami. Prezenty rozpakowane i mogę pokazać, co kryło się niektórych paczuszkach pod niektórymi choinkami:)
Poniżej zdjęcia 2 kompletów, a w skład każdego z nich weszła poduszeczka i okładka na album na zdjęcia. Komplety były dwa, dość do siebie podobne, a jednak nie takie same. Powędrowały do dwóch dziewczynek, sióstr, a przy okazji bliźniaczek. Przy okazji dziękuję Agnieszce, że mogłam zrealizować jej pomysł. Wyszedł słodko:)



Chciałabym pokazać jeszcze dwa komplety, dla troszkę starszych dziewczynek. Przy okazji na rzeczach powyżej i poniżej widać możliwości moich nowych maszyn - cudowne ściegi i haft. Teraz każdą kołderkę i podusię będę mogła opatrzyć dedykacją, wyhaftować jej metryczkę np. z imieniem nowego właściciela.



Pozdrawiam bardzo serdecznie, dziękuję tym, którzy obdarowali siebie lub innych uszytymi przeze mnie rzeczami.
Do zobaczenia:)


środa, 18 grudnia 2013

Trójkąty



Co powstało ze "ściereczek", o których pisałam poprzednim razem? Powstało coś, co na miano ściereczki już chyba nie zasługuje, jeśli już to można mówić o sporym "ręczniku" :)

Powstała, jak zwykle z moją niewielką pomocą, dziecięca kołderka, 94x123cm. Podoba mi się. Wyszło lepiej niż to sobie założyłam. I choć chwilami nie było łatwo, to pikowanie na zmianę w linie proste i w zakrętasy dało baaardzo dużo.
Nawet jeśli Wam się nie spodoba, to trudno, mi się podoba bardzo. 
Muszę sobie znaleźć gdzieś miejsce na ścianie, najlepiej w "pracowni", żebym mogła sobie wieszać choć na jeden dzień te "moje" kołderki, żeby nacieszyły oko.
A tak wygląda całość:

A teraz wracam do swojej pracowni zamawiać materiały, bo wymyśliłam coś fajnego... Ale nie będę zapeszać, bo szkoda by był, żeby nie wyszło...
Pa



czwartek, 12 grudnia 2013

Idzie duże...

A właściwie powinnam napisać "idą duże", czyli idą duże rozmiary. Należy się mojej maszynie jakaś odmiana po kosmetyczkowej serii małych projektów. Wymyśliłam coś większego, na razie bez przesady, stopniowo, zaczynam rozmiaru około 120x90cm ("około", bo tak na pewno to będzie wiadomo jak skończę). Od razu jak zobaczyłam te tkaniny ("bardzo ładne ściereczki" jak mówi mój syn),  to wiedziałam , że coś z tego będzie.
A co z tego wyjdzie, to pokażę mam nadzieję już niedługo.
Natomiast w tak zwanym międzyczasie powstały cichaczem kolejne kosmetyczki. Się zakradły, to co miałam zrobić? uszyłam:)
 

 
No dobrze. Coraz bliżej święta, a ja w lesie:)
Do roboty:)