Zimowe słońce i błękit mroźnego nieba zostały przeze mnie wykorzystane do przedstawienia ostatnio uszytej kapy. Ładnie jej towarzyszę na tym zdjęciu.
Troszkę się nazszywałam tych elementów, ale nieskromnie przyznam, że było warto. Poniżej lepiej widać tkaniny, ale inne, domowe światło sprawia, że kolory nieco różnią się od tych powyżej. Które lepiej oddają prawdziwą kolorystykę? Jak zwykle prawda leży gdzieś pośrodku.
A tak prezentuje się fragment lewej strony, czy też tyłu kapy, ale zrobiony pod światło - czyli powstał efekt witrażu i prześwituje kolorowy wierzch.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz