Co powstało ze "ściereczek", o których pisałam poprzednim razem? Powstało coś, co na miano ściereczki już chyba nie zasługuje, jeśli już to można mówić o sporym "ręczniku" :)
Powstała, jak zwykle z moją niewielką pomocą, dziecięca kołderka, 94x123cm. Podoba mi się. Wyszło lepiej niż to sobie założyłam. I choć chwilami nie było łatwo, to pikowanie na zmianę w linie proste i w zakrętasy dało baaardzo dużo.
Nawet jeśli Wam się nie spodoba, to trudno, mi się podoba bardzo.
Muszę sobie znaleźć gdzieś miejsce na ścianie, najlepiej w "pracowni", żebym mogła sobie wieszać choć na jeden dzień te "moje" kołderki, żeby nacieszyły oko.
A tak wygląda całość:
A teraz wracam do swojej pracowni zamawiać materiały, bo wymyśliłam coś fajnego... Ale nie będę zapeszać, bo szkoda by był, żeby nie wyszło...
Pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz