Tak wyglądają podkładki dla "Farmera". Dość tajemnicza nazwa, ale niewtajemniczonym postaram się to sprawnie wyjaśnić.
W grupie polskich patchworkarek trwa obecnie szycie Farmer's Wife. To troszkę nie mój klimat, więc jako urozmaicenie "pochwaliłam" się moimi tęczowymi podkładkami:
A przy zdjęciu napisałam, że może takie podkładki spodobały by się Żonie Farmera. No i okazało się, że nie jest do końca wiadome, czy Farmer byłby w stanie posilać się w towarzystwie takich kolorowych dekoracji podtalerzowych...
I wtedy przypomniałam sobie, że przecież uszyłam jeszcze takie, stonowane, spokojne... żeby biedaczek nie musiał jadać na gazecie... chyba się nadadzą...
Poza tym te podkładki są dość wyjątkowe. Kiedy je szyłam, nie miałam pojęcia, że wyjdą tak dobrze. Nie jest to nieskromność a jedynie zadowolenie, że dałam się powieść pomysłowi, nie przekombinowałam i poświęciłam kawałek ślicznego brązu (od Robin'sPatchwork) na "zwykłą" lamówkę, która dopełniła całośći. Tkanina w napisy pochodzi z CraftFabric. Tył zrobiłam czarny, a całość przepikowana jest stopką z górnym transportem w krateczkę na szerokość stopki. I tyle. I wystarczy. (No oczywiście wypełnienie w środku:)
Wspaniale komponują się z drewnem, naturalnymi kolorami w pomieszczeniu, stalą...
Polecam:)
Do zobaczenia:)
PS.
I jeszcze o jednym chciałam napisać - moja Gwiazdeczka i tęczowy woreczek stanęły na podium w patchworkowym konkursie. Cieszę się:) Tu możecie zobaczyć nagrodzone prace - Konkurs CraftFabric.
Do zobaczenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz